Po Sandomierzu grasuje bandyta, który napada na kobiety. Natalia nie czuje się bezpiecznie, więc postanawia odświeżyć kurs samoobrony. Z pomocą przychodzi Waldek!
W Sandomierzu grasuje bandyta, który napada na kobiety. Natalia jest przerażona! (fot. TVP)
– Może warto zawiadomić policję? – sugeruje ojciec Mateusz (fot. TVP)
Sytuacji nie ułatwia Waldek, który przynosi najnowsze wieści. Napastnik atakuje od tyłu, szmatką! (fot. TVP)
– Ja nie znam żadnej obrony na atak ze szmatką! – denerwuje się gospodyni księdza (fot. TVP)
Na szczęście Waldek zna rożne chwyty i chętnie nauczy Natalię samoobrony (fot. TVP)
Odwrót, rozbicie i cios! Brzmi prosto, ale kobieta ma opory, aby uderzyć przyjaciela... (fot. TVP)
Waldek musi ją sprowokować. Mówi coś, czego może później bardzo żałować... (fot. TVP)
– Jesteś fatalną kucharką! – takiej zniewagi Natalia nie mogła puścić płazem... (fot. TVP)
Na ojca Mateusza czeka na plebanii niecodzienny widok (fot. TVP)
– Ćwiczyliśmy samoobronę i Nacia się za bardzo wczuła – wyjaśnił poszkodowany (fot. TVP)
Gospodyni księdza dzięki lekcjom poczuła się pewnie na tyle, że gdy widzi złodzieja... (fot. TVP)
...postanawia stanąć w obronie potencjalnej ofiary i rusza pewnym krokiem w kierunku napastnika! (fot. TVP)
Torebka to najlepsza broń dla kobiety. Natalia nie oszczędza swojej i bezwzględnie okłada nią potencjalnego złodzieja! (fot. TVP)
Waldkowi udaje się odciągnąć przyjaciółkę i mężczyzna może w końcu się wytłumaczyć (fot. TVP)
Natalia jest oszołomiona, gdy poznaje prawdę! (fot. TVP)